wtorek, 14 października 2014

Od Abrai'ego

-Kilerron! Gdzie leziesz-zaśmiałem się i pobiegłem za uciekającym pokémonem. Czmychnął w krzaki a ja słyszałem tylko jego charakterystyczne "char, char". Złapałem go i zaczęliśmy się tarzać po ziemi. Charmander był juść w miarę duży i za niedługo pewnie będę się mógł spodziewać ewolucji.
-Jesteś głodny, bestio ty moja?-zapytałem.
-Char, char, char-pokiwał łebkiem.
-Więc zobaczmy, co my tu mamy.
Sięgnąłem do plecaka i sięgnąłem po żarcie w puszce. Wtedy usłyszałem szelest i zobaczyłem postać człowieka za drzewem. Instynktownie wyciągnąłem zamiast puszki rozkładaną maczetę i zacząłem skradać się do drzewa.

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz