-Nie wiem. Zastanowię się-burknąłem.-Bądź tu jutro koło 6.00 nad ranem.
-Jasne, będę-ucieszyła się Shiru.
~Następnego dnia~
Siedziałem pod drzewem i ostrzyłem patyk. Wtedy usłyszałem krzyk.
Pobiegłem w tamtym kierunku i znalazłem... Shiruko Wolfheart przypartą
do skały przez Renektona. Natychmiast przegnałem pokemona i pomogłem
dziewczynie wstać.
-Musisz mu wybaczyć. Jest strasznie nieposłuszny i wybuchowy. Jeszcze
nie do końca go udomowiłem-zaśmiałem się. Krokorok popatrzył na nas z
iskierką nienawiści w spojrzeniu.
Shiruko? Wena wena dużo weny xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz