Po rozpaleniu ogniska podeszłam do Abrai'ego.
- Nie martw się! W końcu znajdziesz tego Totodile'a! - uśmiechnęłam się.
Odwzajemnił uśmiech. Zwrócił twarz w stronę nieba i patrząc się na gwiazdy zaczął mówić:
<Abrai? Co mówiłeś? xD>
sobota, 1 listopada 2014
Od Abrai'ego C.D Shiruko
Niestety nie udało nam się znaleźć żadnego pokemona. Zrezygnowany
siedziałem na skale i łowiłem ryby na śniadanie. Shiruko rozpaliła
niewielkie, prowizoryczne ognisko a Renekton i Silver mocowali się na
brzegu.
Shiruko? Niezbyt długie :(
Shiruko? Niezbyt długie :(
piątek, 31 października 2014
Od Shiruko C.D Abrai'ego
- Tak, idziemy. - odpowiedziałam spokojnie.
Poszliśmy więc nad Morze Błękitnej Perły.
***
Gdy byliśmy już na miejscu, naszym oczom ukazała się wielka plaża. Fale czyściutkiej wody obmywały złoty, ciepły piasek. Wiał delikatny letni wietrzyk. Po całej plaży porozsypywane były różnej wielkości muszelki. Pięknie tam było. Zdjęliśmy buty i wolnym krokiem szliśmy brzegiem morza, mocząc stopy w krystalicznie czystej wodzie. Abrai wziął Kilerrona do pokeballa, ponieważ ten niezbyt lubił wodę. Ja na spacer po plaż wybrałam ze swoich pokemonów Silvera, mojego Riolu. Taką właśnie czwórką ruszyliśmy wzdłuż wybrzeża.
<Abrai? :)>
Poszliśmy więc nad Morze Błękitnej Perły.
***
Gdy byliśmy już na miejscu, naszym oczom ukazała się wielka plaża. Fale czyściutkiej wody obmywały złoty, ciepły piasek. Wiał delikatny letni wietrzyk. Po całej plaży porozsypywane były różnej wielkości muszelki. Pięknie tam było. Zdjęliśmy buty i wolnym krokiem szliśmy brzegiem morza, mocząc stopy w krystalicznie czystej wodzie. Abrai wziął Kilerrona do pokeballa, ponieważ ten niezbyt lubił wodę. Ja na spacer po plaż wybrałam ze swoich pokemonów Silvera, mojego Riolu. Taką właśnie czwórką ruszyliśmy wzdłuż wybrzeża.
<Abrai? :)>
sobota, 25 października 2014
Od Abrai'ego C.D Shiruko
-Zdecydowałem się na Morze Błękitnej Perły. To miejsce występowania wodnych pokemonów, no nie?-zapytałem.
-Owszem.-Shiru ciągle miała... nieciekawą minę.
-To super. Tam na pewno dopadniemy tego Totodile'a. Tym razem Kilerron nie będzie sam musiał walczyć-klepnąłem Renektona po głowie. W odpowiedzi Krokorok złapał mnie zębami za rękę. Zaśmiałem się jeszcze głośniej.-No to jak, idziemy?
Shiruko?
-Owszem.-Shiru ciągle miała... nieciekawą minę.
-To super. Tam na pewno dopadniemy tego Totodile'a. Tym razem Kilerron nie będzie sam musiał walczyć-klepnąłem Renektona po głowie. W odpowiedzi Krokorok złapał mnie zębami za rękę. Zaśmiałem się jeszcze głośniej.-No to jak, idziemy?
Shiruko?
czwartek, 23 października 2014
Od Shiruko C.D Abrai'ego
- Ale ja chciałam go pogłaskać! - oburzyłam się.
- Hahahaha... - cicho śmiał się.
Wyglądałam wtedy tak:
- Idziemy? - wycedziłam przez zęby.
- Hehe, tak... - nie mógł przestać się chichrać.
- Uff.. - odsapnęłam i się uspokoiłam. - To gdzie chcesz iść?
<Abrai? Chumorki... xD>
- Hahahaha... - cicho śmiał się.
Wyglądałam wtedy tak:
- Idziemy? - wycedziłam przez zęby.
- Hehe, tak... - nie mógł przestać się chichrać.
- Uff.. - odsapnęłam i się uspokoiłam. - To gdzie chcesz iść?
<Abrai? Chumorki... xD>
Od Abrai'ego C.D Shiruko
-Nie wiem. Zastanowię się-burknąłem.-Bądź tu jutro koło 6.00 nad ranem.
-Jasne, będę-ucieszyła się Shiru.
~Następnego dnia~
Siedziałem pod drzewem i ostrzyłem patyk. Wtedy usłyszałem krzyk. Pobiegłem w tamtym kierunku i znalazłem... Shiruko Wolfheart przypartą do skały przez Renektona. Natychmiast przegnałem pokemona i pomogłem dziewczynie wstać.
-Musisz mu wybaczyć. Jest strasznie nieposłuszny i wybuchowy. Jeszcze nie do końca go udomowiłem-zaśmiałem się. Krokorok popatrzył na nas z iskierką nienawiści w spojrzeniu.
Shiruko? Wena wena dużo weny xD
-Jasne, będę-ucieszyła się Shiru.
~Następnego dnia~
Siedziałem pod drzewem i ostrzyłem patyk. Wtedy usłyszałem krzyk. Pobiegłem w tamtym kierunku i znalazłem... Shiruko Wolfheart przypartą do skały przez Renektona. Natychmiast przegnałem pokemona i pomogłem dziewczynie wstać.
-Musisz mu wybaczyć. Jest strasznie nieposłuszny i wybuchowy. Jeszcze nie do końca go udomowiłem-zaśmiałem się. Krokorok popatrzył na nas z iskierką nienawiści w spojrzeniu.
Shiruko? Wena wena dużo weny xD
środa, 22 października 2014
Od Shiruko C.D Abrai'ego
- ...możemy się przejść do Zielonego Lasu, nad Morze Błękitnej Perły, do Zaklętej Groty, do Środka Wulkanu, na Trujące Bagna lub do Jaskini Ciemności. Co wybierasz?
<Abrai? xd>
<Abrai? xd>
Od Abrai'ego C.D Shiruko
-Nie wiem. Nie mam ochoty-mruknąłem, znowu zasmucając dziewczynę.
-Dobrze. Jak chcesz.
-Ale możemy się gdzieś wybrać jutro jeśli znasz fajne miejsce i nie będziesz przynudzać. Ja muszę się trochę rozejrzeć po akademii.
Shiruko? Mam to samo...
-Dobrze. Jak chcesz.
-Ale możemy się gdzieś wybrać jutro jeśli znasz fajne miejsce i nie będziesz przynudzać. Ja muszę się trochę rozejrzeć po akademii.
Shiruko? Mam to samo...
piątek, 17 października 2014
Od Shiruko C.D Abrai'ego
- Ja ostatnio wypatruję dwóch rodzai pokemonów, a dokładniej to Poochyena oraz Houndour. - uśmiechnęłam się.
- Fajnie. - powiedział.
- Może się gdzieś przejdziemy? - zaproponowałam.
< Abrai? Totalny brak weny. :\ >
- Fajnie. - powiedział.
- Może się gdzieś przejdziemy? - zaproponowałam.
< Abrai? Totalny brak weny. :\ >
czwartek, 16 października 2014
Renekton Abrai'ego
Nazwa: Krokorok
Żywioł: ziemia
Znane ataki:
-wtapianie się w tło
-teleportacja
-oślepienie
-hipnoza
Poziom: 1
Właściciel: Abrai Renji
Od Abrai'ego: "Jeśli nie chcesz swojej zguby, krokodyla daj mi, luby"
Siedziałem sobie nie wadząc nikomu w zaklętej grocie. Czemu by nie?
Ostatnimi czasy Kilerron prowadził mnie zawsze w to miejsce i
rozpaczliwie czegoś szukał. Ja jak głupi zawsze lazłem za nim, bo to w
końcu mój jedyny pokemon i chcę, żeby był szczęśliwy i zdrowy... z
zamyślenia wyrwał mnie zapach ognia. Wstałem i poszedłem w tamtym
kierunku. Po kilku sekundach przybiegł do mnie Charmander. Obijał się
jak głupi o ściany i wrzeszczał tak, że pewnie Shiruko w akademii by go
usłyszała. Wziąłem go na ręce i spróbowałem uspokoić ale był tak
przerażony, że podpalił mi rękaw. Włożyłem Kilerrona do pokeballa żeby
się trochę ogarnął i ruszyłem w kierunku, z którego przybiegł. Skręciłem
w ślepy korytarz. Na jego końcu siedział dość duży pokemon o długim
pysku. Sięgnąłem po pokedex.
"Krokrok, druga ewolucja Sandile'a. Typ ziemny, wyglądem przypomina krokodyla".
Uśmiechnąłem się pod nosem i wyciągnąłem pokeball z kieszeni.
-Kilerron, ruszaj-szepnąłem i wypuściłem pokemona.-Nie bój nic, dasz mu radę. Zaziej mu ogniem w oczy! Dobrze! A teraz ognistą kulą w brzuch! I jeszcze raz ogniem po oczach! Podpal cały ten zaułek! Świetnie!
Rzuciłem pokeball w kierunku pokonanego. Chwila prawdy... TAK! JEST MÓJ!
"Krokrok, druga ewolucja Sandile'a. Typ ziemny, wyglądem przypomina krokodyla".
Uśmiechnąłem się pod nosem i wyciągnąłem pokeball z kieszeni.
-Kilerron, ruszaj-szepnąłem i wypuściłem pokemona.-Nie bój nic, dasz mu radę. Zaziej mu ogniem w oczy! Dobrze! A teraz ognistą kulą w brzuch! I jeszcze raz ogniem po oczach! Podpal cały ten zaułek! Świetnie!
Rzuciłem pokeball w kierunku pokonanego. Chwila prawdy... TAK! JEST MÓJ!
Od Abrai'ego C.D Shiruko
-No to masz fajnie. Ja mam tylko Charmandera. Oczywiście jest super ale
rozumiesz, żeby być dobrym trenerem trzeba mieć trochę więcej...
-Char, char!-dodał Kilerron.
-A masz na myśli jakiegoś konkretnego pokemona?-zapytała Shiruko.
-Hmmm, ostatnio polowałem na Totodile'a ale mi zwiał. Ciągle jest gdzieś w pobliżu i zanim cię spotkałem to właśnie mieliśmy krótką przerwę w "pościgu".
Shiruko?
-Char, char!-dodał Kilerron.
-A masz na myśli jakiegoś konkretnego pokemona?-zapytała Shiruko.
-Hmmm, ostatnio polowałem na Totodile'a ale mi zwiał. Ciągle jest gdzieś w pobliżu i zanim cię spotkałem to właśnie mieliśmy krótką przerwę w "pościgu".
Shiruko?
środa, 15 października 2014
Od Shiruko C.D Abrai'ego
- Wiem, że trochę za szybko się spytałam, ale zrozum mnie. Po dość długiej samotności chyba każdy by chciał przyjaciół. Na razie mam tylko moją BFF Latikę. - powiedziałam.
- Jakiej "długiej samotności"? - spytał zaciekawiony.
- Nie lubię o tym gadać... Zmieńmy temat, dobrze?
- No dobra. - odrzekł.
Nagle zza krzaków wyskoczył Umbreon.
- Patrz! Jakiś Umbreon tam jest!
- To mój Umbreon. Nazywa się Moon. Był moim pierwszym pokemonem.
- Ooo... Masz jeszcze jakieś inne? - spytał.
- Tak. Mam jeszcze Vulpixa Ember'a, Zoruę Wolf'a oraz Riolu Silver'a. Cała czwórka to samce.
<Abrai? Brak weny. xd>
- Jakiej "długiej samotności"? - spytał zaciekawiony.
- Nie lubię o tym gadać... Zmieńmy temat, dobrze?
- No dobra. - odrzekł.
Nagle zza krzaków wyskoczył Umbreon.
- Patrz! Jakiś Umbreon tam jest!
- To mój Umbreon. Nazywa się Moon. Był moim pierwszym pokemonem.
- Ooo... Masz jeszcze jakieś inne? - spytał.
- Tak. Mam jeszcze Vulpixa Ember'a, Zoruę Wolf'a oraz Riolu Silver'a. Cała czwórka to samce.
<Abrai? Brak weny. xd>
Od Abrai'ego C.D Shiruko
Trochę mnie to zaskoczyło. No halo, przed chwilą mało co jej nie zabiłem a ona tak od razu chce się zaprzyjaźnić?
-Wiesz co... chyba jak na razie nie znam cię zbyt dobrze...
-Oh, rozumiem-Shiruko była dość zawiedziona. Dziwnie się poczułem.
-Ale to nie znaczy, że nie mogę poznać. Musisz mi tylko dać trochę czasu.
Shiruko? Muszę się rozkręcić :)
-Wiesz co... chyba jak na razie nie znam cię zbyt dobrze...
-Oh, rozumiem-Shiruko była dość zawiedziona. Dziwnie się poczułem.
-Ale to nie znaczy, że nie mogę poznać. Musisz mi tylko dać trochę czasu.
Shiruko? Muszę się rozkręcić :)
wtorek, 14 października 2014
Od Shiruko C.D Abrai'ego
Ten nowy chłopak próbował mnie zaskoczyć, ale to nie takie proste...
Skoczył za drzewo i krzyczał:
- Haaa! - nagle przerwał i zaczął się rozglądać. - Najwyraźniej mi się coś wydawało...
Gdy odchodził skoczyłam na niego i oboje upadliśmy na ziemię.
- Hahaha...! - zaśmiałam się. - Nie szukałeś na drzewie!
- Hahah.. Brawo! Udało ci się mnie wykiwać, ale następnym razem już ci się to nie uda! - uśmiechnął się.
- Chciałbyś...
- A tak w ogóle to jestem Abrai.
- Ja jestem Shiruko - uśmiechnęłam się. - Chcesz być moim kumplem?
<Abrai? ;)>
Skoczył za drzewo i krzyczał:
- Haaa! - nagle przerwał i zaczął się rozglądać. - Najwyraźniej mi się coś wydawało...
Gdy odchodził skoczyłam na niego i oboje upadliśmy na ziemię.
- Hahaha...! - zaśmiałam się. - Nie szukałeś na drzewie!
- Hahah.. Brawo! Udało ci się mnie wykiwać, ale następnym razem już ci się to nie uda! - uśmiechnął się.
- Chciałbyś...
- A tak w ogóle to jestem Abrai.
- Ja jestem Shiruko - uśmiechnęłam się. - Chcesz być moim kumplem?
<Abrai? ;)>
Od Abrai'ego
-Kilerron! Gdzie leziesz-zaśmiałem się i pobiegłem za uciekającym
pokémonem. Czmychnął w krzaki a ja słyszałem tylko jego
charakterystyczne "char, char". Złapałem go i zaczęliśmy się tarzać po
ziemi. Charmander był juść w miarę duży i za niedługo pewnie będę się
mógł spodziewać ewolucji.
-Jesteś głodny, bestio ty moja?-zapytałem.
-Char, char, char-pokiwał łebkiem.
-Więc zobaczmy, co my tu mamy.
Sięgnąłem do plecaka i sięgnąłem po żarcie w puszce. Wtedy usłyszałem szelest i zobaczyłem postać człowieka za drzewem. Instynktownie wyciągnąłem zamiast puszki rozkładaną maczetę i zacząłem skradać się do drzewa.
Ktoś?
-Jesteś głodny, bestio ty moja?-zapytałem.
-Char, char, char-pokiwał łebkiem.
-Więc zobaczmy, co my tu mamy.
Sięgnąłem do plecaka i sięgnąłem po żarcie w puszce. Wtedy usłyszałem szelest i zobaczyłem postać człowieka za drzewem. Instynktownie wyciągnąłem zamiast puszki rozkładaną maczetę i zacząłem skradać się do drzewa.
Ktoś?
Kilerron Abrai'ego
Imię: Kilerron
Nazwa: Charmander
Żywioł: ogień
Znane ataki:
- zianie ogniem
- miotanie kulami ognia
- odporny na podpalenia
- zapalenie areny
Poziom: 1
Właściciel: Abrai Renji
Abrai
Imię: Abrai
Nazwisko: Renji
Ksywka: Dino
Wiek: 19 lat
Charakter:
spokojnie można go nazwać nieuchwytnym. Nie umie nawiązywać znajomości i
trudno mu zaimponować. Rozmawia z ludźmi tylko dlatego, kiedy jest do
tegi zmuszony. Jak się na kogoś wnerwi, to będzie deptać mu po piętach,
aż się nie zemści. Wie, czegi chce, jest uparty i nie okazuje uczuć.
Upodobania: zjawiska paranormalne, sztuki walki
Przyjaciel: brak
Dziewczyna: ha-ha-HA
Miasto: Virbank
Pokémony:
Właściciel: Generał Grievous
sobota, 11 października 2014
Od Shiruko C.D Latiki
- Jakie to słodkie! - powiedziałam.
- Racja!
Obie podeszłyśmy do pokemonów i był jeden wieeelki uścisk.
I tak Latika ma nowego pokemona ^^
- Racja!
Obie podeszłyśmy do pokemonów i był jeden wieeelki uścisk.
I tak Latika ma nowego pokemona ^^
Kin Latiki
Płeć: Samiec
Nazwa pokemona: Fennekin
Żywioł: Ogień
Znane ataki:
- Ogień z pyska - Atakuje ogniem z pyska
Poziom: 1
Właściciel: Latika Krinkle
Inne zdjęcia:
Od Latiki C.D Shiruko
-Fennekin - odezwał się pokemon po skanowaniu - Pokemon typu ognistego jego następną ewolucją jest Braixen. Pokemon płci męskej.
-No to wszystko jasne! - powiedziałam z uśmiechem.
-Jejku jaki on jest słodki! - powiedziała Shiru - Jak go nazwiesz?
-Hmmmm... Niech będzie Kin. - powiedziałam a pokemon spojrzał się na mnie wielkimi oczami. Był zadziwiony światem. Shiruko wypuściła swoje wszystkie pokemony. Dumny Umbreon usiadł i parzył się na pokemony. Ember i Wolf podbiegły do Kina i się do niego przytuliły.
-No to wszystko jasne! - powiedziałam z uśmiechem.
-Jejku jaki on jest słodki! - powiedziała Shiru - Jak go nazwiesz?
-Hmmmm... Niech będzie Kin. - powiedziałam a pokemon spojrzał się na mnie wielkimi oczami. Był zadziwiony światem. Shiruko wypuściła swoje wszystkie pokemony. Dumny Umbreon usiadł i parzył się na pokemony. Ember i Wolf podbiegły do Kina i się do niego przytuliły.
<Shiru?>
Od Shiruko C.D Latiki
Gdy zobaczyłam maluteńkiego pokemona, aż oniemiałam z zachwytu. Był taki słodki... Pogłaskałam malucha. Miał takie puszyste futerko... Rita podeszła do małego pokemona i liznęła go.
- Ooo, to takie słodkie! Rita jest jak mamusia lub starsza siostra dla tego malca! - uśmiechnęłam się.
- Tak... Chciałabym dowiedzieć się wreszcie, co to za pokemon. - Latika wyciągnęła swój Pokedex.
<Lati? No co to za pokemon?! :D>
- Ooo, to takie słodkie! Rita jest jak mamusia lub starsza siostra dla tego malca! - uśmiechnęłam się.
- Tak... Chciałabym dowiedzieć się wreszcie, co to za pokemon. - Latika wyciągnęła swój Pokedex.
<Lati? No co to za pokemon?! :D>
Od Latiki C.D Shiru
Gdy wracałyśmy do domu zapadał wieczór. Patrzyłam na zachód słońca.
-Hej, może pójdziemy do mnie na kakao i ciasteczka? - zapytała Shiru
-Bardzo chętnie, ale niestety nie mogę. Od niedawna mam małego pokemona w domu i muszę go nakarmić.
-Będziesz miała kolejnego eevee?
-Nie, nie tym razem.
-A więc co?
-Sama nie wiem. Przypadkowo rozbiłam jajko i postanowiłam się nim zająć.
-To super! Naprawdę nie wiesz co to za pokemon?
-Niestety, nie. Ale dzisiaj możemy tego poszukać!
-------------------------------------------------------------
Poszłyśmy po ciastka z czekoladą do sklepu. Kupiłyśmy też coś dla naszych pokemonów i poszłyśmy do mnie do domu.
-Jaki słodki! - krzyknęła Shiru, gdy zobaczyła pokemona.
<Shiru?>
-Hej, może pójdziemy do mnie na kakao i ciasteczka? - zapytała Shiru
-Bardzo chętnie, ale niestety nie mogę. Od niedawna mam małego pokemona w domu i muszę go nakarmić.
-Będziesz miała kolejnego eevee?
-Nie, nie tym razem.
-A więc co?
-Sama nie wiem. Przypadkowo rozbiłam jajko i postanowiłam się nim zająć.
-To super! Naprawdę nie wiesz co to za pokemon?
-Niestety, nie. Ale dzisiaj możemy tego poszukać!
-------------------------------------------------------------
Poszłyśmy po ciastka z czekoladą do sklepu. Kupiłyśmy też coś dla naszych pokemonów i poszłyśmy do mnie do domu.
-Jaki słodki! - krzyknęła Shiru, gdy zobaczyła pokemona.
<Shiru?>
Od Shiruko C.D Latiki
Poszłyśmy za Budew'em. Zaprowadził nas do niewielkiej polanki pełnej kolorowych jagód.
- Brawo, malutki! - pogłaskałam pokemona.
- Budew, dew!
Zaczęłyśmy zbierać jagody. Nagle coś mnie ukuło w rękę. Spojrzałam za siebie. Stała tam Roselia szykująca się do ataku. Ember od razu zareagował i skoczył przed pokemona, warcząc.
- Ember, atak kulą ognia! - poleciłam.
Vulpix od razu wykonał polecenie. Roselia strzeliła w niego kolcami.
- Unik!
Pokemon zgrabnie uniknął ataku ze strony wroga.
- A teraz zakończ walkę stalowym ciosem!
Vulpix posłusznie uderzył wroga stalowym ciosem. Walka była zakończona.
- Brawo, Ember! - przytuliłam pokemona.
Lati, Rita i mały Budew podbiegli do mnie.
- Wszystko dobrze? - spytała Latika.
- Chyba tak, ale... ręka mnie strasznie boli...
- Chodźmy do lecznicy. - zaproponowała.
***
- To trucizna. Roselie mają trujące kolce. - rzekła pielęgniarka.
- Czy to coś poważnego? - spytała Lati.
- Raczej nie, ale nie będzie mogła zbytnio przemęczać ręki przez tydzień, ponieważ ukłucie było słabe i krótkie, więc nie napłynęło dużo trucizny.
- To dobrze. Dziękujemy. - podziękowałam i wyszłyśmy.
I tak Ember jest o 1 poziom wyżej, a ja na szczęście wyszłam cało ;P
<Lati?>
- Brawo, malutki! - pogłaskałam pokemona.
- Budew, dew!
Zaczęłyśmy zbierać jagody. Nagle coś mnie ukuło w rękę. Spojrzałam za siebie. Stała tam Roselia szykująca się do ataku. Ember od razu zareagował i skoczył przed pokemona, warcząc.
- Ember, atak kulą ognia! - poleciłam.
Vulpix od razu wykonał polecenie. Roselia strzeliła w niego kolcami.
- Unik!
Pokemon zgrabnie uniknął ataku ze strony wroga.
- A teraz zakończ walkę stalowym ciosem!
Vulpix posłusznie uderzył wroga stalowym ciosem. Walka była zakończona.
- Brawo, Ember! - przytuliłam pokemona.
Lati, Rita i mały Budew podbiegli do mnie.
- Wszystko dobrze? - spytała Latika.
- Chyba tak, ale... ręka mnie strasznie boli...
- Chodźmy do lecznicy. - zaproponowała.
***
- To trucizna. Roselie mają trujące kolce. - rzekła pielęgniarka.
- Czy to coś poważnego? - spytała Lati.
- Raczej nie, ale nie będzie mogła zbytnio przemęczać ręki przez tydzień, ponieważ ukłucie było słabe i krótkie, więc nie napłynęło dużo trucizny.
- To dobrze. Dziękujemy. - podziękowałam i wyszłyśmy.
I tak Ember jest o 1 poziom wyżej, a ja na szczęście wyszłam cało ;P
<Lati?>
Od Latiki C.D Shiru
-Hej malutki! - przywitałyśmy się jednocześnie
-Dew - odrzekł pokemon
-Mam pomysł - powiedziałam i wyprostowałam się
-Jaki?
-Może pozbieramy owoce i zrobimy zupę owocową na obiad. Myślę, że Budew pójdzie z nami. NIe malutki?
Pokemon przytaknął i poszedł w stronę lasu. Następnie staną i zamachał nóżką, abyśmy za nim poszły.
<Shiru?>
Od Shiruko do Latiki
Dzisiaj wyjątkowo wcześnie wstałam. Zazwyczaj robię tak, że wybieram jakiegoś pokemona, który towarzyszy mi potem cały ten dzień. Dziś wybrałam Ember'a, mojego Vulpixa.
- Witaj, Ember! - przywitałam pokemona.
- Vul, vulpix! - odpowiedział wesoło.
Poszłam po Latikę.
- Cześć, Lati! Idziesz się z nami przejść?
- Jasne! - odrzekła przyjaciółka.
Zawołała swojego Flareon'a Ritę i poszłyśmy. Tym razem wybrałyśmy się do Zielonego Lasu na spacerek. Nagle zobaczyłyśmy małe, dziwne zielone coś. Był to malutki Budew!
- Ooo, jaki słodki...!!! - westchnęłyśmy jednocześnie.
Maluch uśmiechnął się słodko i podszedł do nas.
<Latika? :)>
- Witaj, Ember! - przywitałam pokemona.
- Vul, vulpix! - odpowiedział wesoło.
Poszłam po Latikę.
- Cześć, Lati! Idziesz się z nami przejść?
- Jasne! - odrzekła przyjaciółka.
Zawołała swojego Flareon'a Ritę i poszłyśmy. Tym razem wybrałyśmy się do Zielonego Lasu na spacerek. Nagle zobaczyłyśmy małe, dziwne zielone coś. Był to malutki Budew!
- Ooo, jaki słodki...!!! - westchnęłyśmy jednocześnie.
Maluch uśmiechnął się słodko i podszedł do nas.
<Latika? :)>
Od Latiki C.D
Wyszłyśmy do lasu, Rita szła pewna siebie i obracała się w kierunku nawet najmniejszego szmeru. Jaz za to podziwiałam prześwity słońca pomiędzy koronami drzew. Nagle usłyszałam dość głośnie odgłosy biegu. Zaraz po tym przed nami przebiegło stado letnich Deerling'ów z dwoma Sawsbuck'ami. Gdy przebiegło całe stado z pomiędzy krzaków wybiegł spóźniony Deerling stanął na środku drogi spojrzał się na mnie i pobiegł za stadem.
-Malutki - powiedziałam cicho.
Szłyśmy prosto drogą, gdy nagle przed nami pojawił się Doduo, który o dziwo nie był do nas pozytywnie nastawiony i ustawił się w pozycji bojowej. Nie musiał długo czekać na reakcje Rity która zaczęła bardziej płonąć i wydała z siebie charakterystyczne szczeknięcie.
Doduo zaczął trzeć pazurami o ziemię i rzucił w nas piachem.
-Rita Unik! - zareagowałam szybko - Użyj Kuli ognia!
Pokemon wykonał mój rozkaz i skutecznie trafił w przeciwnika. Ten odleciał na kilka metrów do tyłu, wstał i przestraszony uciekł w stronę lasu.
-Po co zaczynał? - zapytałam
---------------------------------------------------------
Po pół godziny dotarłyśmy do wnętrza wulkanu, było tam strasznie gorąco, jednak często tam przebywałam ze względu na Ritę, więc nie przeszkadzało mi to. Przeszłam dość szerokim korytarzem do głównego pomieszczenia. Było tam wielkie jezioro lawy do którego pomimo, że miałam dość silnego pokemona ognia wolałam się nie zbliżać. Poszłam więc dalej. W poszukiwaniu ognistych skał, na których najlepiej było ćwiczyć pokemony ognia oraz ziemi.
--------------------------------------------------------
Minęło piętnaście minut i już ujrzałam dużą skałę.
-Dobra Rita zaczynamy, najpierw użyj kuli ognia!
W tej chwili w pysku Flaroena zaczęło się świecić następnie kula ognia uderzyła w kamień.
-Teraz użyj Ataku Ognia!
Ogon samicy zaczął się świecić i po pół obrocie uderzył w kamień.
Jeszcze pięć minut wykonywałyśmy ataki i kamień się rozbił.
-Brawo Rita! - krzyknęłam zadowolona.
Jednak spod popiołu wyłoniło się żółte błyszczące jajko pokemona.
-O nie!- podbiegłam i sprawdziłam czy jajku coś się stało, było ono pęknięte, a z niego wysuwał się mały pokemon. Podsunęłam rękę pod jego pyszczek, żeby zobaczyć czy oddycha. Zza mnie wychyliła się Rita ze skulonymi uszkami, była wyraźnie zmartwiona.
-Oddycha! - krzyknęłam po czym wyjęłam pokemona z jajka. Był on mały, jednak wiedziałam, że da się takiego wychować miałam doświadczenie z hodowli mamy. Zdjęłam plecak, pościeliłam go ręcznikiem i położyłam tam małego pokemona. Potem wróciłam do domu.
Tak Rita zdobyła kolejny poziom, a ja kolejny obowiązek!
C.D.N
-Malutki - powiedziałam cicho.
Szłyśmy prosto drogą, gdy nagle przed nami pojawił się Doduo, który o dziwo nie był do nas pozytywnie nastawiony i ustawił się w pozycji bojowej. Nie musiał długo czekać na reakcje Rity która zaczęła bardziej płonąć i wydała z siebie charakterystyczne szczeknięcie.
Doduo zaczął trzeć pazurami o ziemię i rzucił w nas piachem.
-Rita Unik! - zareagowałam szybko - Użyj Kuli ognia!
Pokemon wykonał mój rozkaz i skutecznie trafił w przeciwnika. Ten odleciał na kilka metrów do tyłu, wstał i przestraszony uciekł w stronę lasu.
-Po co zaczynał? - zapytałam
---------------------------------------------------------
Po pół godziny dotarłyśmy do wnętrza wulkanu, było tam strasznie gorąco, jednak często tam przebywałam ze względu na Ritę, więc nie przeszkadzało mi to. Przeszłam dość szerokim korytarzem do głównego pomieszczenia. Było tam wielkie jezioro lawy do którego pomimo, że miałam dość silnego pokemona ognia wolałam się nie zbliżać. Poszłam więc dalej. W poszukiwaniu ognistych skał, na których najlepiej było ćwiczyć pokemony ognia oraz ziemi.
--------------------------------------------------------
Minęło piętnaście minut i już ujrzałam dużą skałę.
-Dobra Rita zaczynamy, najpierw użyj kuli ognia!
W tej chwili w pysku Flaroena zaczęło się świecić następnie kula ognia uderzyła w kamień.
-Teraz użyj Ataku Ognia!
Ogon samicy zaczął się świecić i po pół obrocie uderzył w kamień.
Jeszcze pięć minut wykonywałyśmy ataki i kamień się rozbił.
-Brawo Rita! - krzyknęłam zadowolona.
Jednak spod popiołu wyłoniło się żółte błyszczące jajko pokemona.
-O nie!- podbiegłam i sprawdziłam czy jajku coś się stało, było ono pęknięte, a z niego wysuwał się mały pokemon. Podsunęłam rękę pod jego pyszczek, żeby zobaczyć czy oddycha. Zza mnie wychyliła się Rita ze skulonymi uszkami, była wyraźnie zmartwiona.
-Oddycha! - krzyknęłam po czym wyjęłam pokemona z jajka. Był on mały, jednak wiedziałam, że da się takiego wychować miałam doświadczenie z hodowli mamy. Zdjęłam plecak, pościeliłam go ręcznikiem i położyłam tam małego pokemona. Potem wróciłam do domu.
Tak Rita zdobyła kolejny poziom, a ja kolejny obowiązek!
C.D.N
Od Latiki
Wstałam rano jak zawsze zaspana i nie zadowolona. Obok mnie leżała jeszcze śpiąca Rita. Wstałam i ruszyłam w kierunku szafy. Spojrzałam na ubrania i odwróciłam się w stronę okna. Mocno śmieciło słońce wyjęłam fioletowy top i czarne krótkie spodenki. Poszła do łazienki wzięłam prysznic, uczesałam się w warkocza z boku i ubrałam. Wróciłam do pokoju. Podeszłam do łóżka i delikatnie obudziłam Rite.
---------------------------------------------------
Minęło pięć minut i już byłam na dole w kuchni. Nasypałam jedzenia małej i sama zaczęłam jeść płatki. Już od dłuższego czasu myślałam nad złapaniem kolejnego pokemona. Nie chciałam żeby był to pokemon z hodowli mojej mamy, lecz ciężko było mi znaleźć gdzie indziej coś bardziej mi odpowiadającego. Nie lubiłam za dużych pokemonów, ani pokemonów chodzących na dwóch łapach.
-No trudno - powiedziałam sama do siebie - Może kiedyś coś znajdę. Rita! Idziemy dzisiaj potrenować do Wulkanu.
Mała nie wydając żadnego dźwięku pomachała ogonem i usiadła z niecierpliwością czekając aż wyjdziemy.
C.D.N
---------------------------------------------------
Minęło pięć minut i już byłam na dole w kuchni. Nasypałam jedzenia małej i sama zaczęłam jeść płatki. Już od dłuższego czasu myślałam nad złapaniem kolejnego pokemona. Nie chciałam żeby był to pokemon z hodowli mojej mamy, lecz ciężko było mi znaleźć gdzie indziej coś bardziej mi odpowiadającego. Nie lubiłam za dużych pokemonów, ani pokemonów chodzących na dwóch łapach.
-No trudno - powiedziałam sama do siebie - Może kiedyś coś znajdę. Rita! Idziemy dzisiaj potrenować do Wulkanu.
Mała nie wydając żadnego dźwięku pomachała ogonem i usiadła z niecierpliwością czekając aż wyjdziemy.
C.D.N
Silver Shiruko
Imię: Silver
Płeć: Samiec
Nazwa pokemona: Riolu
Żywioł: Walka
Znane ataki:
- Stalowy cios - jego łapa na chwilę staje się świecąca i biała i uderza przeciwnika z wielką siłą
- Supersprint - atakuje przeciwnika z ogromną szybkością
- Kula aury - tworzy w łapach kulę aury i rzuca nią w przeciwnika
Poziom: 1
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Inne zdjęcia:
Od Shiruko
Dzisiaj postanowiłam wybrać się do Jaskini Ciemności. Chciałam poszukać nowych ciekawych pokemonów. Weszłam więc do jaskini.
***
W grocie było dość ciemno. Musiałam trzymać w ręce latarkę. Po chwili zobaczyłam jakieś stworzenie. Było dość małe. Miało czarno-niebieskie futro i czerwone oczy. Zbliżyłam się do pokemona. Maluch dał się pogłaskać. Okazało się, że to Riolu. Był bardzo słodki. Robiło się już późno, więc zaczęłam wracać. Ledwo wyszłam z jaskini, usłyszałam donośny ryk, a po nim głośny pisk. Wbiegłam więc z powrotem, by zobaczyć, co się stało. Gdy zobaczyłam to, co zobaczyłam, nie mogłam uwierzyć. Mały Riolu przyciskał się do ściany jaskini, piszcząc, a nad nim stał... Darkrai, celując atak w Riolu!!! Zdenerwowana, nie wiedząc co robić, krzyknęłam:
- Zostaw go!!!
- Darkrai!!! - warknął pokemon i odwrócił się wkurzony w moją stronę.
- Umbreonie, wybieram cię!!! - wrzasnęłam i rzuciłam pokeballem.
Wyskoczył z niego mój Umbreon imieniem Moon.
- Ubreon!! - krzyknął pokemon.
- Tylko nie atakuj Riolu, tylko Darkraia! - przypomniałam pokemonowi. - Atakuj kulą ciemności!
Atak udał się znakomicie. Darkrai poniósł dość duże obrażenia.
- A teraz stalowy cios! - zakończyłam. Zdezorientowany Darkrai nawet się nie zorientował, że przegrał. - Powrót! - Umbreon zniknął w pokeballu.
Riolu podbiegł do mnie i przytulił mnie.
- No co, mały? Chcesz zostać ze mną? - spytałam.
- Riolu! - wesoło odparł pokemon.
- Nazwę cię, Silver!
Wzięłam więc pokeball i złapałam Riolu.
I tak Moon jest o 1 poziom wyżej i mam kolejnego pokemona. :)
***
W grocie było dość ciemno. Musiałam trzymać w ręce latarkę. Po chwili zobaczyłam jakieś stworzenie. Było dość małe. Miało czarno-niebieskie futro i czerwone oczy. Zbliżyłam się do pokemona. Maluch dał się pogłaskać. Okazało się, że to Riolu. Był bardzo słodki. Robiło się już późno, więc zaczęłam wracać. Ledwo wyszłam z jaskini, usłyszałam donośny ryk, a po nim głośny pisk. Wbiegłam więc z powrotem, by zobaczyć, co się stało. Gdy zobaczyłam to, co zobaczyłam, nie mogłam uwierzyć. Mały Riolu przyciskał się do ściany jaskini, piszcząc, a nad nim stał... Darkrai, celując atak w Riolu!!! Zdenerwowana, nie wiedząc co robić, krzyknęłam:
- Zostaw go!!!
- Darkrai!!! - warknął pokemon i odwrócił się wkurzony w moją stronę.
- Umbreonie, wybieram cię!!! - wrzasnęłam i rzuciłam pokeballem.
Wyskoczył z niego mój Umbreon imieniem Moon.
- Ubreon!! - krzyknął pokemon.
- Tylko nie atakuj Riolu, tylko Darkraia! - przypomniałam pokemonowi. - Atakuj kulą ciemności!
Atak udał się znakomicie. Darkrai poniósł dość duże obrażenia.
- A teraz stalowy cios! - zakończyłam. Zdezorientowany Darkrai nawet się nie zorientował, że przegrał. - Powrót! - Umbreon zniknął w pokeballu.
Riolu podbiegł do mnie i przytulił mnie.
- No co, mały? Chcesz zostać ze mną? - spytałam.
- Riolu! - wesoło odparł pokemon.
- Nazwę cię, Silver!
Wzięłam więc pokeball i złapałam Riolu.
I tak Moon jest o 1 poziom wyżej i mam kolejnego pokemona. :)
Wolf Shiruko
Imię: Wolf
Płeć: Samiec
Nazwa pokemona: Zorua
Żywioł: Mrok
Znane ataki:
- Atak kulą ciemności - tworzy w pysku kulę mroku i rzuca nią w przeciwnika
- Stalowy cios - jego łapa na chwilę staje się świecąca i biała i uderza przeciwnika z wielką siłą
- Wycie - ogłusza przeciwnika na jakiś czas
- Iluzja - może sprawić, że przeciwnik będzie widział coś, czego tak naprawdę nie ma
Poziom: 5
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Inne zdjęcia:
Ember Shiruko
Imię: Ember
Płeć: Samiec
Nazwa pokemona: Vulpix
Żywioł: Ogień
Znane ataki:
- Atak kulą ognia - tworzy w pysku kulę ognia i rzuca nią w przeciwnika
- Stalowy cios - jego łapa na chwilę staje się świecąca i biała i uderza przeciwnika z wielką siłą
- Pożar - rozpala krąg z ognia wokół siebie, co ulecza go i daje mu chwilową ochronę LUB rozpala krąg z ognia wokół przeciwnika, co zadaje mu dość silne obrażenia
Poziom: 5
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Inne zdjęcia:
Moon Shiruko
Imię: Moon
Płeć: Samiec
Nazwa pokemona: Umbreon
Żywioł: Mrok
Znane ataki:
- Atak kulą ciemności - tworzy w pysku kulę mroku i rzuca nią w przeciwnika
- Mgła - rozpyla dookoła czarną mgłę, oślepiając przeciwnika
- Stalowy cios - jego łapa na chwilę staje się świecąca i biała i uderza przeciwnika z wielką siłą
Poziom: 5
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Właściciel: Shiruko Wolfheart
Inne zdjęcia:
Shiruko
Imię: Shiruko
Nazwisko: Wolfheart
Ksywka: Shiru, Wilczyca
Wiek: 18 lat
Charakter: Raczej typ samotniczki, jednak lubi też, gdy są przy niej przyjaciele. Jest bardzo odważna. Nigdy się nie poddaje i dąży do wybranego przez siebie celu. Jest silna i ma ładną sylwetkę. Jest też romantyczna i czuła.
Upodobania: Uwielbia muzykę. Kocha też pokemony i to z wzajemnością. Lubi też... chłopców! Jeśli słyszy od nich że jest ładna, delikatnie rumienią jej się policzki, jednak udaje twardą i po prostu odpowiada "Dzięki".
Charakter: Raczej typ samotniczki, jednak lubi też, gdy są przy niej przyjaciele. Jest bardzo odważna. Nigdy się nie poddaje i dąży do wybranego przez siebie celu. Jest silna i ma ładną sylwetkę. Jest też romantyczna i czuła.
Upodobania: Uwielbia muzykę. Kocha też pokemony i to z wzajemnością. Lubi też... chłopców! Jeśli słyszy od nich że jest ładna, delikatnie rumienią jej się policzki, jednak udaje twardą i po prostu odpowiada "Dzięki".
Przyjaciel: Latika
Chłopak: Szuka... ♥
Miasto: Icirrus
Inne zdjęcia:
Bez bluzy, w kitce:
piątek, 10 października 2014
Rita Latiki
Imię: Rita
Nazwa pokemona: Flareon
Żywioł: Ogień
Znane ataki:
- Atak kulą ognia - tworzy w pysku kulę ognia i rzuca nią w przeciwnika
- Atak Ogniem - ogniem z ogona atakuje przciwnika
Poziom: 15
Właściciel: Latika Krinkle
Inne zdjęcia:
Właściciel: Latika Krinkle
Inne zdjęcia:
Latika
Imię: Latika
Nazwisko: Krinkle
Ksywka: Lati
Wiek: 17 lat
Charakter: To miła i sympatyczna dziewczyna, jednak często wydaje się, że jest dziwna. Jest samotniczką i nie szuka znajomych na siłę. Jeśli złapie już pokemona woli zająć się im i nie łapać kolejnego. Jej ulubionym zajęciem jest spanie.
Upodobania: Lati lub farbować włosy i nosić różnokolorowe soczewki. Uwielbia ćwiczyć i bawić się z dzikimi pokemonami.
Przyjaciel: Brak
Chłopak: Szuka :3
Miasto: Icirrus
Pokemony:
Właściciel: dyzio
Inne zdjęcia:
Przed pofarbowaniem włosów w czerwonych soczewkach:
Subskrybuj:
Posty (Atom)